piątek, 31 marca 2017

Horse Adventure: Tale of Etria - boski Etrian

Horse Adventure: Tale of Etria to gra na urządzenia mobilne od Ubisoftu, w której wcielamy się w rolę Wybranego - jeźdźca podróżującego po świecie Etrii i wspomagającego Antycznych.
Jako, że polskiej wersji jeszcze nie ma, a Owlient dał możliwość użytkownikom Howrse zdobycia dwóch boskich za darmo przez kilka tygodni, przedstawię szybkie przejście przez zadania oferowane przez grę dla tych nieanglojęzycznych i tych, którzy mają problem z pewnymi etapami.
Gra jest dostępna pod wersję systemu Android 4.0+ oraz iOS, ale jeśli nie posiadasz telefonu spełniającego wymagania - możesz użyć emulatora na swoim komputerze.
Nie wgłębiam się w tym poście w mechaniki gry ani nie próbuję uchodzić za profesjonalnego tłumacza języka angielskiego, dlatego niektóre rzeczy mogą być spolszczone błędnie, ale z zachowaniem sensu zadania tak, by można było przejść grę do poziomu otrzymania kodu na boskiego. Ot, pomoc dla zagubionych Howrsowiczów. Mam nadzieję, że komuś się przyda.

Etrian to boski ogier, którego otrzymujemy za ukończenie 21-ego zadania - czyli w praktyce przejście do drugiego regionu w grze. Zdobycie go nie jest ani trudne, ani czasochłonne. Jeśli dobrze uwiniesz się z rozgrywką, koń będzie Twój w mniej niż godzinę. Boski nic jednak nie oferuje poza dość wysokimi umiejętnościami.

Uwaga! Numery zadań nie są takie same jak w grze!
 Aplikacja zalicza jako questy również niektóre etapy zadań, dlatego nie sugeruj się liczbą podaną w tym poście. Swój postęp w zdobywaniu boskiego możesz sprawdzić wchodząc w info obok trofeum i wyszukując pozycję Quests!

Naszą przygodę w Etrii rozpoczynamy od personalizacji postaci, którą będziemy się poruszać. Wybieramy płeć, przeklikujemy dodatki, nadajemy imię bohaterowi i jego pierwszemu koniowi.
Następnie zostaje nam przedstawiony samouczek.

1. Prędkość i kontrola konia.
Prędkość - po prawej stronie ekranu mamy plus i minus, które służą do ustalania prędkości, z jaką się poruszamy. Aby zaliczyć podpunkt zadania, musimy kilkukrotnie nacisnąć na plus.
Kontrola - po lewej stronie ekranu znajdują się przyciski odpowiedzialne za sterowanie koniem.
Skoki - gdy dojeżdżamy do przeszkody, nad kontrolą prędkości pojawia się kółko z zielonym zaznaczeniem. Musimy nacisnąć na nie w momencie, gdy zmniejszający się okrąg będzie w strefie zielonej - da nam to perfekcyjny skok. Jeśli naciśniemy za szybko lub wolno, koń utraci energię.

Po przeskoczeniu przeszkody, na naszej drodze pojawia się brama, przez którą przejeżdżamy. Znajdujemy się teraz w świecie, w którym wita nas Tomin.

2. Eksploruj Etrię.
Podążaj za Tominem - musimy jechać za naszym nowym koleżką. Jeśli zbytnio się oddalimy albo będziemy się guzdrać, poczeka na nas, więc nie powinno być problemów z wykonaniem tego zadania.

3. Prezent dla Kaily.
Znajdź pierwszą muszlę - na minimapce wyświetlają się żółte okręgi, w których możemy szukać muszli. Jest to leżący niebieski obiekt. Podjeżdżamy do niego i klikamy rączkę, która pojawi się nad kontrolą prędkości.
Znajdź drugą muszlę - analogicznie jak do punktu pierwszego zadania.
Wróć do Tomina - wracamy do Tomina, który czeka na nas w miejscu, w którym polecił nam zebrać upominek.

4. Poznaj Kaily.
Jedź do padoku - pod naszymi zasobami wyświetla się duża strzałka, która wskazuje kierunek. Podążaj za jej wskazówkami, a trafisz do padoku, gdzie znajduje się Kaily wraz z Tominem.

5. Pojeździj na Nalucie.
Kaily daje nam chwilowo konia, na którym mamy przejechać trasę. Zadanie polega na przejściu przez dwadzieścia świecących się punktów.

6. Pierwsze wyzwanie.
Zakończ wyzwanie - Kaily pokazuje nam działanie szybkiej podróży. Klikamy na minimapę, otwiera nam się pełna mapa, naciskamy na ikonkę wyzwania oraz ustawiamy jako cel. Następnie klikamy na ikonkę, która pojawiła nam się pod minimapą. Teleportuje nas do wyzwania. Przyjmujemy je, zbieramy trochę kryształów - ich ilość nie ma większego znaczenia, nie musimy wypełniać wyzwania perfekcyjnie.
Wróć do Kaily - wracamy do padoku i do Kaily, która daje nam nowego konia T1.

Następnie gra pokazuje nam trenowanie konia. Podążamy za wskazówkami i wysyłamy naszego nowego wierzchowca na trening prędkości.

7. Pomóż Kaily znaleźć jej konia.
Do rozpoczęcia tego zadania będziemy potrzebować co najmniej 13 prędkości. Jeśli wysłaliśmy konia-nagrodę na trening, powinien on spełniać wymagania. Musimy zatem przesiąść się na tamtego wierzchowca - w tym celu wchodzimy w padok, wybieramy konia z większą prędkością i naciskamy przycisk Ride.
Teraz możemy wziąć zadanie.
Znajdź pierwszą wskazówkę - musimy udać się do regionu zaznaczonego na żółto i poszukać iskrzącego się obiektu, W tym przypadku są to kamienie.
Znajdź drugą wskazówkę - udajemy się dalej do kolejnego obszaru, który się ukazał po podniesieniu wskazówki. Tym razem jest to złamana roślinka. Na naszej minimapce pojawiła się fioletowa kropka - jedziemy tam i dokonujemy interakcji z koniem, który zaczyna za nami biec.
Przyprowadź zgubę z powrotem - podążamy za strzałką, która prowadzi nas z powrotem do Kaily i kończymy zadanie.

8. Znajdź drugiego konia Kaily.
Znajdź pierwszą wskazówkę - analogicznie do poprzedniego zadania - udajemy się w podany obszar i szukamy wyróżniających się obiektów. Jest to ziemia.
Znajdź drugą wskazówkę - ponownie roślinka. Udajemy się wzdłuż wybrzeża i napotykamy na czarnego jeźdźca, który chce sobie przywłaszczyć ogiera. Podążamy za nim aż zniknie.

9. Ostrzeż Kaily.
Jedziemy do Kaily i mówimy jej o kradzieży konia.

10. Zdrap zwój.
Kaily zabiera nas do sprzedawcy i uczy obsługiwania zdrapek. Rozmawiamy z nim i zdrapujemy za darmo nagrodę, Następnie otwieramy sklep i kupujemy nowy przedmiot. Wchodzimy w padok, zakładamy nowy nabytek i kończymy zadanie.

11. Tomin's Walk
Do tego zadania potrzebujemy konia z 14 punktami w prędkości. Nasza klacz powinna spełniać te wymagania - jeśli tak nie jest, to wyślij ją na trening.
Podążaj za Tominem - chłopak odbiera nas od Kaily. Musimy za nim podążać. Po krótkiej przejażdżce stwierdzi, że nie nauczyłeś swojego konia przechodzenia przez wodę i zaprowadzi Cię do trenera.
Do dalszej części tego zadania, będziemy potrzebować 500 equus. Setkę dostaniemy od naszego kolegi, lecz jeśli wyzwanie poszło nam słabo, to będzie nam nieco brakować, W tym momencie możemy iść porobić parę wyzwań, zebrać codzienne znajdźki albo przekonwertować gems w equus za pomocą opcji w sklepie. Pokażę tę ostatnią opcję, gdyż jeśli nie zamierzamy zabawić w tej grze dłużej niż jest to wymagane do zdobycia boskich, to nie potrzebujemy waluty premium - a w ten sposób zaoszczędzimy trochę czasu.
Zatem wchodzimy w sklep, w zakładkę Treasure i przeciągamy ekran w bok. Ukazują nam się oferty - jako, że mamy jedynie kilkadziesiąt klejnotów, możemy użyć tylko pierwszej - 1 000 equus za 50 gemsów. Dokonujemy wymiany.
Teraz zagadujemy trenerkę, płacimy jej za naukę przechodzenia przez płytką wodę i dalej podążamy za chłopcem.

12. Fotograf.
Zrób pierwsze zdjęcie - włączamy naszą mapę i szukamy żółtego okręgu - znajduje się on nad wodą, dosyć daleko od nas. Możemy ułatwić sobie życie i użyć szybkiej podroży, klikając na najbliższym wyzwaniu, albo przejść całą drogę z buta - czy raczej z kopyta. Po dotarciu na miejsce, ustawiamy się w niebieskim znaczku, klikamy na ikonkę aparatu pod minimapą, ustawiamy obiektyw tak, by miał zieloną otoczkę  i robimy zdjęcie.
Zrób drugie zdjęcie - znowu otwieramy mapę i szukamy okręgu. Ten znajduje się przy jeziorku w górach. Powtarzamy czynność z pierwszego podpunktu zadania.
Wróć do Tomina - wracamy do chłopaka, który jest oznaczony znakiem zapytania na mapie.

13. Dwa wyzwania.
Do tego zadania potrzebujemy konia z siedemnastoma punktami w prędkości. Wchodzimy w Training i wysyłamy naszego konia na trening prędkości. Początkowe szkolenia kosztują bardzo mało i trwają również niedługo. Po zakończeniu nie zapomnij o zmianie konia - gdy poślemy naszego obecnego wierzchowca na trening, automatycznie daje nam innego konia pod siodło.
Wygraj pierwsze wyzwanie - Tomin przeniósł nas do jaskini. Pierwsze wyzwanie znajduje się przed nami - jest to zbieranie masek. Musimy zebrać je wszystkie w odpowiednim czasie, by zaliczyć podpunkt. Jeśli nie radzisz sobie jeszcze z równoczesnym kierowaniem konia i przyśpieszaniem, wystarczy że wprowadzisz wierzchowca w galop i zajmiesz się kierunkami. Czasu jest wystarczająco, by bez przyśpieszania zdobyć wszystkie maski - oczywiście, wynik wtedy nie będzie trójgwiazdkowy, ale zaliczysz zadanie.
Wygraj drugie wyzwanie - Tomin proponuje nam użycie szybkiej podróży do drugiego wyzwania. Jest to sprowadzenie wszystkich zagubionych zwierząt. Działanie analogiczne do tego z ogierami Kaily - szukamy wskazówek, a następnie sprowadzamy konia do jego stada.
Wróć do Tomina.

14. Odzyskaj kamień runiczy.
Do wzięcia tego zadania potrzebujemy konia z 21 wytrzymałości, dlatego musisz najpierw potrenować nieco jednego z wierzchowców.
Znajdź pierwszą wskazówkę - jest to ziemia pod drzewem.
Znajdź drugą wskazówkę - jest to złamane drzewko w krzaku pod górą.
Przynieś kamień runiczny z powrotem - znajduje się on w piachu nad rzeką, koło dzikich koni, lecz zabiera go ptak. Musisz za nim podążać aż do momentu, gdy upuści kamień przy świątyni. Podnieś zgubę i zwróć ją Tominowi.

15. Odkryj Równinę.
Podążaj za Tominem - przechodzimy do nowego regionu - Równiny. Po przejściu przez portal, Tomin pokazuje nam widoki, a następnie prowadzi do wioski. Gdy tylko z nim porozmawiamy, wyświetli nam się okienko informujące o zdobyciu boskiego. Kod możemy odnaleźć klikając na ikonkę informacji koło trofeum i wchodząc w zakładkę My Codes.

Aby aktywować kod, wchodzimy na nasze konto w Howrse i klikamy w kupony.



Następnie zjeżdżamy na dół strony i umieszczamy kod w poniższej ramce.


Etrian powinien pojawić się na naszym koncie od razu.

Bonusowo:
W nowej grze mobilnej można łatwo zarobić equus za pomocą znajdziek. Za odkrycie dziesięciu otrzymujemy określoną liczbę pieniędzy, w zależności od regionu. Resetują się one codziennie.
Nie wiem, czy znajdują się u każdego w tym samym miejscu i tego samego dnia, ale przedstawiam poniżej te, które były u mnie w pierwszym regionie.

Miłego zbierania i powodzenia z boskim.
~Ashavia

wtorek, 28 marca 2017

Bany i Howrse bez kuponów za mordy

Jako że obiecałam Ariśkowi - post ode mnie pojawić się musi, o ile nie chcę zostać rozdarta przez szpony dziewcząt szukających we mnie słów opowiadania.
A przyznam, że nie jest to szczyt moich marzeń.
Forumowy wojownik prosił o kontrowersyjny temat. Choć nie czuję się zbyt dobrze w podobnych nastrojach, to wynagrodzę jej te miesiące samotnego pisania, tę niegasnącą nadzieję, iż ktoś inny też coś doda. Jednocześnie mam nadzieję, że Arisiek dalej będzie prowadziła bloga, z pewnością nie jestem jedyną osobą, która z ogromną chęcią czyta jej posty.

Uprzedzam, że nie wszystko musi być faktem, są to jedynie swobodne przemyślenia i teorie, które tak w Maji uwielbiamy, i które powinny być równie luźno interpretowane. Z pewnością wielu graczom pisane tu słowa nie przypadną do gustu - jak najbardziej to rozumiem, szanuję i zapraszam do ewentualnego wypisania się pod spodem.

Post zawiera także informacje ze Spoiler Zone różnych serwerów, więc jeśli nie chcesz psuć sobie niespodzianki w przyszłości - odpuść sobie czytanie.

Zatem chwytając się już właściwego tematu.
Parę miesięcy temu było dość głośno o fali banów na rankingowych graczach. Domyśleń było sporo, chodziły plotki jakoby były to kary za multikonta, skrypty, ubój koni, czy za multi - jednak pokarani tłumaczyli się ubojem koni. Teorii od groma, potwierdzić nie ma kto, ostatecznie i samym poszkodowanym ufać na sto procent nie można.
Obecnie jednak sytuacja wyklarowała się - za uśmiercanie koni można rzeczywiście otrzymać bana. Przy czym ma tu się na myśli wszelkie odmiany transakcji 8:2, czyli omijania limitu kuponów za pomocą drugiego gracza.

Jeśli znaleźliby się tutaj jakimś cudem użytkownicy, którzy nie znają zasad tej popularnej metody - polegała ona na wystawieniu ośmiu koni za kupon na zarezerwowane ubijającego, a następnie dwóch za minimalną kwotę sprzedaży. Wszystko opierało się na limicie uśmiercania, który pozwalał na uzyskanie dziesięciu pewnych kuponów za wysłanie do nieba koni starszych niż trzydzieści lat. Ubijający musiał posiadać pierwszą sztukę waluty premium bądź umówić się z oferującym staruszki na zastaw, aby znieść ryzyko oszustwa. Tak też z jednym kuponem po kolei skupował konie ze swoich sprzedaży zarezerwowanych, po czym za wysłanie nowego zakupu do niebios, odzyskiwał walutę. Dwójka ostatnich nieszczęśników, wystawiona za 500 equus, była zapłatą dla gracza - po ich ubiciu wychodził z dwoma kuponami na plus.

Obecnie podobne handle stanowczo się odradza - można za nie otrzymać pięć minusowych punktów karmy i miesięczne zablokowanie. Dodatkowo, po takiej karze najprawdopodobniej mamy stałego bana na forum. Słabsze konto biorące udział w transakcji, może zostać usunięte, ponieważ jest to traktowane jako multikonto.

Fala banów była przede wszystkim ogromnym szokiem dla graczy. Niemożliwym do podważenia, bo w końcu faktem, jest to, iż wszelkiego rodzaju wymiany umowne wśród użytkowników były zawsze dozwolone - czy raczej niekaralne. Gracze na własną odpowiedzialność dokonywali transakcji. Nagłe kary wprawiły ludzi w konkretne zdenerwowanie. Co się dziwić? Z pewnością część ukaranych graczy zrezygnowałaby z opcji ubijania koni, gdyby było wcześniej oficjalnie stwierdzone, iż takie działania będą kończyły się karą. Zapewne nie dowiemy się, jakie były motywy tych nagłych wprawień zasad w ruch.
Zastanawiam się, czy - jak to zaproponowała Arisiek - zorientowali się, do jakiej skali wyrosły uboje, ile kuponów jest generowanych tym sposobem? Czy może bany poszły z automatu lub z polecenia wyżej? Ostatecznie boski Yggdrasil jest dowodem na to, że studio zwróciło uwagę na ten aspekt gry. Jeśli bany poszły na wszelkim serwerze, to najwyraźniej ktoś nie zauważył, iż u nas kultura panuje inna. Na przykładowym International wymiany poza systemem gry są jawnie zabronione. Podkreślam - nie są na własną odpowiedzialność, a zabronione. Ta świadomość o karalności jest powszechna - brak sekcji handlu na prezentacji graczy, moderatorzy - którzy odpowiadają w wątkach - przekazują informacje graczom pytającym na forach - wszystko klarowne. Nie mam pojęcia, dlaczego u nas zasady są... inne, a jednak najwyraźniej takie same. Czy może nasz Zespół Howrse jest mniejszy i nie dałby rady z dodatkowym obciążeniem w postaci sprawdzania przeznaczenia prezentów i koni, więc sprawa została postawiona jako "na własną odpowiedzialność, nie wspieramy"?

Inną sprawą jest sens wykluczenia uboju ze sposobów na zdobycie kuponów. Nie ma co się oszukiwać, ciężko pracując pół roku miało się całkiem przyjemną grę. I tu wielu graczy wylewa swoje łzy. Zdecydowanie wizja bogactwa w przyszłości motywowała do oporządzania tych koni dzień w dzień. Teraz, przy zniesieniu ubojów, z pewnością jest trudniej o walutę premium [dla uczciwych graczy, kto się wciąż bawi w oszukiwanie systemu, tego sprawa], a same krezuski będą służyły jedynie do zdobywania PD. Ano chyba, że kogoś ekscytuje ten najprawdopodobniej bezużyteczny boski zamiast kuponów.

Można się kłócić dniami i nocami o to, czy zmiana będzie miała sens. O ile w ogóle wejdzie do gry, ostatecznie to wszystko jedynie test na czterech serwerach. Brak kuponów za ubicie zmieni tę grę. Na lepsze czy gorsze? Zależy, jak na to spojrzeć. Cóż, jeśli ceny boskich w przedmiotach losowych zostaną takie same, a ich opłacalność nie wzrośnie... Oczywiście - losowość. Losowość czy pseudolosowość - trafić może się za pierwszym razem albo za którymś, mimo wszystko wyrzucanie setki kuponów na jednego boskiego potrafi zirytować nawet teraz - gdy są one stosunkowo łatwo dostępne za darmo - a pomyślmy o przyszłych, pesymistycznych założeniach.
Co warto powiedzieć i moim zdaniem może być interesujące - to wzrost satysfakcji za zdobycie boskiego. Pierwszy boski to zawsze kop, silnie odczuwalny dla gracza na kilka następnych dni, a może i tygodni. Osobiście mojego pierwszego specjalnego wspominam bardzo przyjemnie i przyznam niechętnie, że obecne zdobywam jeden za drugim bez większej radości za jednostkę. Nie przyglądam się już pikselkom na moim ekranie, teraz jedynie wciskam moją zdobycz w odpowiednią zakładkę, często z westchnięciem ulgi po dużej ilości wyłożonych kuponów, a radość sprawia mi samo trofeum za kolekcję. Myślę - czy może raczej mam nadzieję - że wraz ze wzrostem trudności w zdobyciu kuponów, wzrośnie satysfakcja z boskiego.
Wraz z usunięciem koni na kupon, ma wejść waluta premium, w teorii co 3-4 dni dla aktywnego gracza. Opinie, które przychodzą z serwerów obdarzonych nowym systemem, nie są pozytywne ani trochę. Podobno trudno jest zdobyć tych dziesięć kuponów na miesiąc.

Widać, że Owlient stara się wprowadzać nowości do gry. Wychodzi z tego przypodobanie się nowym, początkującym graczom, ale nie dziwię się - liczba użytkowników Howrse raczej spada niż wzrasta, przynajmniej na naszym serwerze, wystarczy spoglądać w katalogi. Mimo wszystko, wszędzie można doszukać się plusów - jeśli początkujący gracz zdobędzie ten kupon, to jest większa szansa, że kupi sobie coś niekoniecznie sensownego - roga, który chodzi po 50keq, czy konia z nielimitowanym Złotym Jabłkiem.
Niezbyt przyjaznym dla starszych użytkowników jest równanie ich z nowymi. Każdy chciałby mieć za swój wkład w grę coś dodatkowego, jakieś korzyści. Jednak pozostają nam sprzedaże i nadzieja, że gracze będą chętniej kupować rozetowce i jednorożce za kupony.
Myślę, że rankingowcy wciąż będą na plusie ze względu na dorobek z wałachów, jednak znacznie ciężej będzie o boskie. Zwykły gracz będzie musiał dołączyć do drużyn albo znaleźć inny sposób na zarobek. Z pewnością też będzie teraz trzeba pomyśleć nad tym, czy aby na pewno chce się kolejnego ładnego boskiego, czy może lepiej poczekać ze swoimi zasobami, aż wejdzie bardziej użyteczny do gry.
Czarna Perła w końcu stanie się opłacalna - te kilkadziesiąt kuponów nigdy nie było dla zbyt wielką zachętą, a teraz? Być może nawet wyślę coś swojego.

Wiem, że graczom to się bardzo nie podoba.
Jednak system handlu, który oferuje Owlient, ma sens. Nie pozwala on na zdobywanie zbyt wielu przedmiotów, jest wyważony. Choć moim zdaniem za mało wymian oferuje, a same limity equus już dawno straciły ważność. Ostatecznie, zakładając że wszelkie handle poza systemem zostaną zabronione, da się przeżyć, jednak 11 wymian bardzo ogranicza rankingowców.
Niestety, jestem osobą lubiącą wyzywania i ciężką pracę, dlatego moje myślenie może wydawać się proowlientowskie w tej sytuacji. To po prostu wizja większego wysiłku budzi we mnie pozytywne emocje, podczas gdy całe otoczenie odchodzi z gry.
Za studiem murem nie stoję, choć rozumiem i akceptuję działania - mimo że mogłyby być wprowadzane w łagodniejszy sposób.
Chętnie skonfrontuję swoje zdanie z miłym dyskutantem. 


Dla ludzi, którzy wytrwali - ładny Pan.


Jeszcze jedno - przecież nie chodzi w tej grze o to, by mieć każdego boskiego, prawda? Grać i czerpać radość można bez zużywania choćby jednego kuponu, choć posiadanie VIP-a czy niektóre [niektóre!] boskie bardzo pomagają w rozgrywce.
Z pewnością jednak warto zastanowić się, czy aby na pewno chce się zdobyć kolejną Paprotkę dającą jedynie Zestaw Hery co jakiś czas, czy lepiej zacząć oszczędzać na być-może-mroczne czasy, szczególnie jeśli nie kupuje się waluty premium za realne pieniądze.

środa, 1 marca 2017

Ocena nowego przedmiotu na Howrse: Duch Wędrowca!


Obiecałam Ashavii, że po sesji się coś pojawi, no to po sesji już jest dawno. Dla ciekawskich: sesja została przeze mnie pokonana! Zastanawiałam się, o czym tym razem napisać, no i spośród różnych tematów podsuniętych przez Ashavię wybrałam właśnie ten. Myślę, że warto byłoby przygotować kolejny zbiorek forumowo-prezentacjowy i być może na przyszłą edycję napisać o Wielkim Wyzwaniu. Tymczasem zaczynam i liczę, że Ashavia dotrzyma danego mi słowa. :) 
Indżojcie! 


Duch Wędrowca, bo tak nazywa się owa nowość, pozwala na wybór jednej z kolekcji koni Wędrownych. Po wybraniu kolekcji otrzymany Wędrowny (a raczej jego wizerunek) jest losowy. Na razie mamy dostępne dwie kolekcje, a następne mają zostać dodane w przyszłości. Cena wynosi jeden kupon. Od tego zaczęłabym moją ocenę. W przeciwieństwie do pozostałych przedmiotów zmieniających maść, kosztuje jeden kupon, a nie dwa (nie liczę ZJ, które jest dostępne stale na CR, żeby już mi nikt nie zarzucił, tak jak na forum, że bzdury wypisuję). Zapewne jest to spowodowane brakiem dodatkowych korzyści oprócz bonusu do umiejętności i oczywiście zmiany wyglądu. Jak dla mnie super plus, bo i tak nigdy nie patrzyłam na te dodatkowe zdolności konia. Od dawna właśnie myślałam, żeby jakoś wykorzystać wizerunki Wędrownych w ogólnym użytku, toteż pomysł bardzo mi się podoba. Oczywiście jako kolekcjoner jestem zadowolona zawsze, gdy mogę coś zbierać. W szczególności podoba mi się kolekcja Wędrownych greckich i na nie czekam. Na razie jednak skromnie, po jednej maści z każdej kolekcji. :) 
Po przekopaniu forum stwierdzam, że jestem jedną z nielicznych osób, którym nowy przedmiot przypadł do gustu.


O tym właśnie zapomniałam wspomnieć. Ubolewam nad brakiem tej kolekcji równie mocno. Niestety, nie wszystkie maści Ptaków znalazły się w ZJ, bo wiadomo, autora nie przymusisz. I zostaje jeno smutkować z powodu braku pięknego Pavosa.


Jak dla mnie cała radość w tym, że są losowe. Chociaż oczywiście nerwy też mnie brały, jak mi się losował czwarty Czarodziej w MK. Z drugiej strony też patrząc, tak sobie myślę, że jak dam ogierowi, to trafi mi się (herma)Afrodyta. 


Jak widać, uzbieranie obu kolekcji nie było zbyt kosztowne, w odniesieniu, że np. pojedyncze (najdroższe) konie z innych przedmiotów personalizujących potrafią osiągać podobne ceny.



Zapytacie ileż mi znowu zapłacono za publikację na blogu. Ależ skąd, to tak bezinteresownie. *zerka na Je t'aime na profilu* A tak zupełnie poważnie. Komentarz opublikowany, chociaż do tematu ma się pośrednio - ze względu na ładne merytorycznie wyjaśnienie filozofii firmy. Nic dodać nic ująć.



Tak na koniec dodałam opinie osób niezadowolonych. Bez żadnej złośliwości pozostawiam bez komentarza. Nie zgodzić się z tym opiniami - trudno, ale serce starego kolekcjonera mówi, coby się radować, bo coś można zbierać. :)


No i tyle. :)

Klik.
Z notatnika dietetyka...
Zespół SIBO, czyli niekontrolowany rozrost mikrobioty w jelicie cienkim, charakterystycznej dla jelita grubego. Przyczyny nie są znane, wiadomo jednak, że może się tu przyczyniać stosowanie niesteroidowych leków stosowanych w leczeniu choroby wrzodowej i refluksowej, wady anatomiczne czy przewlekłą antybiotykoterapia. Objawy tego zespołu nie są charakterystyczne i obejmują nudności, wymioty, biegunkę oraz ogólne osłabienie ustroju. Nieleczony prowadzi do upośledzonego wchłaniania, a zatem do znacznych niedoborów. Leczenie polega głównie na wyrównywaniu owych niedoborów i jeśli to możliwe usunięciu możliwej przyczyny. 

piątek, 7 października 2016

Podsumowanie promocji: Konie Wędrowne!


Na wstępie chciałabym wszystkich czytelników przeprosić i podziękować za zainteresowanie blogiem. Powinnam napisać po obronie, ale gdyby mi się chciało tak, jak mi się nie chce... W dodatku te przebrzydłe kreatury, które rzekomo też prowadzą tego bloga nic nie napisały... W efekcie blog trochę umrzył. Teraz postaram się pisać częściej (w końcu student zrobi wszystko byleby się tylko nie uczyć), ale też nie tak często jak na początku. 

Tyle podczas mojego niepisania na Howrse się wydarzyło, że hoho. Limity, nieszczęsny konkurs literacki, w którym miałam nieszczęście brać udział oraz jakże potrzebny wątek "Poznaj swojego Owa" Trochę mi skrzydła podciął fakt, że szykowałam post o Labiryntach, ale skasowano wątek o ocenie zanim zdążyłam coś z niego wyłuskać. Stałam się, więc...


Nie wiedząc  o czym mam napisać. Myślałam, żeby napisać cosik o limitach albo o promocji z Mistrzostwami, w których wygrałam Rybę, po to aby udowodnić, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - trochę się zmieniła moja opinia o tej promocji. :) Ostatecznie stwierdziłam, że to zbytnie odgrzewanie kotletów, więc zdecydowałam się napisać coś na bieżąco i z całości materiału najbardziej spodobały mi się Wędrowne. Wędrowne wracają, wracam i ja. Na koniec mam jednak mały bonusik - niespodziankę z bieżących Wydarzeń. :) 

No więc start!



Na Wędrowne czekali wszyscy. Ci, którzy pamiętali tę promocję z poprzednich edycji. Nowi gracze upojeni idyllą bajęd o tej cudownej legendarnej promocji. No cóż. Ja się trochę zawiodłam, ale nie na tyle, by ocenić promocję negatywnie. Ja zawiodłam się przede wszystkim grafiką. Nie sprawdzałam na spoiler zone jakie będą. Wiedziałam, że będą motyle, to się ucieszyłam. W końcu mam poważną słabość do motylkowatych chociażby maści w Przestrzeni Twórczej. To nie tak (i tu zaraziłam się od pewnej osóbki, którą z tego miejsca pragnę serdecznie pozdrowić), że mi się te konie nie podobały. Po prostu wszystkie były z jednego szablonu i na jedno kopyto. Rozumiem, że przygotowanie grafik tylu koni jest pracochłonnym zadaniem, ale na litosierdzie Eru, przecież czekaliśmy na tę promocję dwa lata. Co też stało na przeszkodzie, by wykorzystać graczy, którzy wykonali piękne grafiki do Ptasich Wędrownych, które są piękne, bo każdy jest inny i niepowtarzalny. Eh. Po drugie, efekt psuje wściekły trzepot skrzydeł owadów, przez który w zasadzie to nie widać tych skrzydełek.
Trochę mnie zirytowało na początku, że nie wszystkie Wędrowne są od razu odblokowanie. Potem stwierdziłam, że dobrze się stało, bo i tak można się było nieźle wkopać, robiąc wszystkie Wędrowne przed zakupem Zestawów Pyłków.
A skoro jesteśmy przy Zestawach Pyłków, jak wiadomo, nie było ich w poprzednich edycjach. Na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że przymus otwierania Zestawów do Wędrownego "od podarowania pyłków" to chwyt na kupony. W rzeczywistości wcale nie poszło ich tak dużo, a część kłopotliwych zadań takich jak jednorożce czy zawody można było sobie dodatkowo dzięki temu "zapchać pyłkiem" i się nie męczyć. Chociaż ja się pomęczyłam z zawodami, bo i tak musiałam postarzać stare konie na tę przebrzydłą paskudę:


Poszło 40 diamentów, 4 WT i 34 kupony. A jak się potem okazało to było szczęście, a nie pech. No i zaliczyłam pierwszą w życiu pożyczkę kuponów. Najgorsza godzina życia, kiedy byłam winna Qui cztery kupony. :D 

Nagrodą główną był ten zielony przystojniak: 


Nie ma szału. Oferuje Zestawy Bonusowe, które mi się i tak kurzą i surowce, których nie używam, ale co tam. Pewny boski za przewidziany niski koszt. Poszło 8 kuponów (7 na Zestawy Pyłków i 1 na RO), 6 RO z zapasów i 30 diamentów. Czyli jakby zamienić wszystko na kupony, to i tak wychodzi 17 kuponów. To  i tak śmiesznie mało biorąc pod uwagę, że teraz promocje potrafią zżerać 40-50 kuponów. Inna sprawa, że boskie są wtedy bardziej wartościowe, przynajmniej tak mi się zdaje. Zasada równoważnej wymiany czy coś. Najtańszy boski jakiego do tej pory zdobyłam, nie licząc farta w przedmiotach losowych. Także na plus.
A na minus? Limity oczywiście!

A co na to opinia publiczna, która tak czekała na Wędrowne najlepsza-promocja-evur. 


No cóż... Chyba zawsze się znajdzie ktoś, kto spóźni się na zakończenie promocji niezależnie od tego, o której godzinie zdecydują się ją kończyć.


A to nie jest taki węzeł przyczynowo skutkowy, że za mały wysiłek mała nagroda? 


Z tą opinią się w całości zgadzam co widać po podarowanym przeze mnie skromnym serduszku.


Ta osoba chyba mocno przegapiła pojawienie się Zestawów Pyłków i nie zadała sobie trudu by policzyć ile faktycznie kuponów należy wydać na zdobycie boskiego. Już nie chcę mi się odpisywać na ten wieczny bełkot o tym, że trzeba wydawać kupony. Na pewno wiemy jednak, że Owlient ucierpi na tym, że nie weźmie udziału w następnej promocji, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że kuponów nie wydaje. :')


Faktycznie, szkoda. :(


Brutalne zderzenie z rzeczywistością. Nie ma nic za darmo... Jak to możliwe?!


Nie pierwszy to raz i nie ostatni osoby używające kuponów są uznawane za oszustów. Ciężko mi pojąć dlaczego.

Jeszcze była taka jedna fajna opinia, której screen mi gdzieś uciekł, więc zacytuję z pamięci. "Gdyby było zadanie "kliknij dwa razy lub wydaj dwa kupony na boskiego" to ludzie i tak by narzekali, że TRZEBA wydawać kupony". Smutna prawda. 

A teraz obiecana niespodzianka. Wszyscy wiemy jak bardzo pożyteczny jest wątek "Poznaj swojego Owa!". Zapewne chodziło tu o ocieplenie wizerunku tymczasem ja mam wrażenie, że efekt jest odwrotny. Chociaż jest to jedyne możliwe, gdzie można uchwycić bezpośrednio administratora. Niestety jakiekolwiek pytania dotyczące gry są zabronione, a i nawet na okazuje się, że pytanie o imię jest zbyt prywatne. Moje "normalne" pytania były wielokrotnie ignorowane, więc darowałam sobie udzielanie się w tym wątku. Jednakże nie byłabym sobą, gdybym do niego nie zajrzała widząc, że wylądował na samej górze na Wydarzeniach. Wchodzę, a tu taki kwiatek:


Standardowa gadka szmatka i odsyłanie do... nieistniejącego wątku. ;) Nie mogłam przemilczeć takiej kwestii. 




Ja to tutaj tak zostawię po prostu. Przy czym oczywiście moja ostatnia odpowiedź została ocenzurowana. 


Ale może tym razem...?

I to było w sumie chyba dzisiaj na tyle. 

Klik



Z notatnika dietetyka...
Jeśli znacie taką piramidę żywienia to jest ona już nieaktualna. Obowiązuje ta. Czym się one różnią i dlaczego zmiany zostały wprowadzone? Przede wszystkim do nazwy i podstawy piramidy na stałe wprowadzono aktywność fizyczną aby podkreślić jej rolę w prawidłowym stylu życia. Po drugie warzywa i owoce stały się pierwszym piętrem piramidy, ze względu na możliwość spożywania ich w dowolnych ilościach (w proporcji - 3/4 warzywa i 1/4 owoce) oraz bogactwo witamin i składników mineralnych w nich zawartych. Na szczycie piramidy pojawiły się też orzechy jako źródło niezbędnych nienasyconych kwasów oraz przyprawy jako substytut soli. Co raz częściej zastępuje się jednak piramidy amerykańskimi talerzami, które pokazują co i w jakiej proporcji powinno znaleźć się na "moim talerzu". Zawsze można jednak olać wszystko i wybrać papierową czapkę szczęścia. :) 


środa, 3 lutego 2016

Forumowo-prezentacjowy zbiorek część I.

Nie samymi Wydarzeniami na Howrse człowiek żyje, więc dzisiaj troszeczkę o tym aspekcie, który grę tworzy, mianowicie społeczność polskiego serwera. Forum Rozgrywki jest niesamowitą kopalnią ludzkich zachowań i doktoraty można by było o tym pisać, a patrząc po prezentacjach przekonujemy się, co użytkownicy sobą literalnie prezentują. :)

Zacznijmy od forum...


Niby zwykły, najzwyklejszy spam na forum, jednakże...


Zastanawiam się, czy to wyższy, czy niższy poziom trollingu... Albo - nie szukając daleko - zwyczajna hipokryzja.



Niby normalne pytanie, a jednak... Logika mi siada...





11 listopada ogłaszamy narodowym dniem niesamodzielności. To tylko bardzo dobrze obrazuje, że pytania niezgodne z regulaminem forum, są zadawane w sposób lawinowy. Skoro inni to robią, to czemu niby ja nie mogę? Najgorsze, co można zrobić w tej sytuacji, to dać oczekiwaną przez gracza odpowiedź. Skoro innym odpowiadają, to czemu mi mieliby nie odpowiedzieć...? I generują kolejne wątki. I mamy śmietnik. 





Allinoe, okresowo pojawiający się forumowy-twór, pragnący zdobyć atencję na kontrowersyjnych tematach. Jak widać, udało się. Chciałbym przy okazji tych konkretnych przykładów wspomnieć, że jakiekolwiek, gdziekolwiek umieszczone wzmianki o planowanym samobójstwie (a na to mi to wygląda) mogą, a nawet powinny być zgłaszane na policję. Tak, wiem - "halo, policja, proszę przyjechać na Howrse" - bardzo zabawne, hahaha. Ale można. I chciałabym zobaczyć wówczas minę jednego z drugim, jak się tłumaczy. 


Zawsze, gdy pada pytanie o prawdopodobieństwo, padają odpowiedzi tego rodzaju. I ja, totalna noga z matematyki, zawsze się zastanawiam, w jaki sposób jest wyznaczane to prawdopodobieństwo... Zawsze mnie uczyli, że prawdopodobieństwo to stosunek liczby zdarzeń sprzyjających do liczby wszystkich możliwych zdarzeń. Na Howrse jest niesamowicie trudno określić zarówno jedno, jak i drugie, więc dlaczego nie napisać, że prawdopodobieństwo jest małe lub nieokreślone? I bynajmniej nie byłoby to kłamstwo. Lepiej jest jednak strzelić liczbami z kałasznikowa, dopisać setki zer czy to za jedynką, czy po przecinku, po zerze... 

No i prezentacje.


Ten obrazek można znaleźć nie na jednej i nie na dwóch prezentacjach... Przepraszam bardzo, ale pomijając moje prywatne zdanie na ten temat to kojarzy mi się jedynie...

(by shaitan)
Dziękuję, pozdrawiam, tyle w temacie.


Wygrzebane z czyjejś prezentacji, tak bardzo ja, że aż muszę wstawić.


Proś o zachowanie szacunku dla każdego wyznania, sugeruj że ludzie wierzący są niemyślący.... Edit: by Shisemi: "nie no, przecież, wymaga szacunku dla religii, a nie osób, którzy ją wyznają."
Teraz to ma sens!
Przy okazji nie rozumiem afiszowania się na grze o pikselowych koniach ze swoim wyznaniem czy seksualnością. Jakie to ma znaczenie, czy kupuje się wałachy na GP od heteroseksualnego ateisty, czy biseksualnego, wierzącego, ale niepraktykującego chrześcijanina? To już moda, czy po prostu zaraz ktoś będzie nam próbował perswadować swój sposób życia? Czy zaraz posypią się wiadomości na PW: "Czy masz chwilę by porozmawiać o naszym bogu i stwórcy Wielkim Mannitou?"


Bo przecież administracja niespodziewanie usunęła opcję rozmnażania koni. Nie...? Ups...


Analizowałam kilka razy to, co przeczytałam i nadal nie rozumiem tej dyskryminacji. Rozumiem, że można nie lubić spamu, rozumiem że można nie lubić tej tematyki, ale w głowie mi się nie mieści, że reklama bloga zrzeszeniowego, którego fabułę umieszczono w akademiku w Nowym Yorku to nie spam, natomiast jeśli akcja dzieje się w elfickiej wiosce, to już tak.

I to by było na tyle...

Klik.



Z notatnika dietetyka...
Witamina A nie tylko zapobiega tzw. "kurzej ślepocie" (zaburzenia widzenia po zmierzchu), ale także odpowiada za metabolizm białek, ma korzystny wpływ na rogówkę oka, błon śluzowych przewodu pokarmowego, układu rozrodczego moczowego, skóry, płuc, a także odporność człowieka. Jej niedobór, oprócz wspomnianej wady wzroku, prowadzi do wypadania włosów, zahamowania wzrostu oraz osłabienia dziąseł. Bogatym jej źródłem jest wątroba, jaja, masło, tran, marchew, pomidor. Należy pamiętać, że retinol jest rozpuszczalny w tłuszczach, aby ułatwić jej wchłanianie.