Z całego serduszka życzy Wam tego wszystkiego Arisiek. :)
Klik. |
Z pamiętnika dietetyka...
Klik. |
Klik. |
Klik. |
Jako, że Arisiek opisała już działanie promocji w osobnym poście, rozpisywać się nadto nie będę, w gruncie rzeczy spiszę tylko moją opinię na ten temat.
Promocja Cukierek albo Psikus spodobała mi się. Przede wszystkim nie trzeba było wchodzić na Howrse o dziwacznych porach, ponieważ dzieciaki posłusznie czekały nieco ponad dzień. Event miał także przyjemną dla oka szatę graficzną. Chociaż nie wiem jak Wam, mnie nieco przeszkadzały czarnoskóre czy szczerbate dzieciaki. Czy może w ogóle dzieciaki. Bleh. Ale kij w szczegóły. Jedną z nowości był Magiczny Kapelusz. Jako, że nie jestem kolekcjonerem, maści mnie nie zachwyciły i specjalnie ich nie zbierałam, choć były całkiem ładne. Rzeczą, która przyciągnęła mój wzrok była Wróżka, ponieważ nieźle namieszała w zawodach - dodatkowy bonus pięciu punktów sprawił, że słabsze konie miały przewagę nad tymi lepszymi, jednak szczęśliwie Magiczny Kapelusz znika po 90 dniach z Czarnego Rynku, zatem nie namiesza on na dłuższą metę w grze. Same nagrody w promocji były jak dla mnie genialne. W cenie 25-ciu kuponów dostałam opisywany wcześniej przedmiot, Pieczęć Ciemności, Zaczarowaną Dynię, Upominek Hestii oraz Wagę Temidy. No i oczywiście legendarnego. W porównaniu z poprzednimi promocjami, gdzie otrzymywało się siano, poidło, prysznic - nagrody są na ogromny plus. Generalnie, jestem zadowolona, gdyż kwota, którą wydałam, w dużej mierze mi się zwróciła.
Jeśli chodzi o samego konia - cieszę się z niego szalenie. Jego kara maść szybko podbiła moje serduszko, uważam że jest jednym z lepiej wyglądających legendarnych koni. Najbardziej ucieszył mnie bonus VIP Bucefała - długo czekaliśmy na pojawienie się możliwości grupowej rejestracji w OJ w grze. Choć nie ukrywam, spodziewałam się raczej osobnego dodatku dla VIP-ów, dla mnie to i lepiej.
Kolejnym tematem, który pragnę poruszyć, jest Gwiazda mocy nieśmiertelności. Jest to bonus, który można aktywować tylko raz, jeśli się posiada wszystkie legendarne. Działa on na wszystkie konie, które posiada się w danym momencie i z przeprowadzonych do tej pory obserwacji, jest bonusem stałym. Nie powiem, zdziwiło mnie dodanie czegoś takiego do gry. I z tego co widzę po tematach na Forum VIP - nie tylko mnie. Można by rzec, że wywołało lekką panikę, głównie wśród graczy puszczających konie na Grand Prix. Dodatkowe 10 punktów w każdej umiejętności - ogromna ilość. Ratunkiem dla GP, który widzę, jest to, iż większość graczy zapewne aktywowało już bonus - jako, że jest on jednorazowy, nowe konie szybko wyrzucą stare z bonusem z czołówki zawodów. Gorzej jeśli któryś człek zachowa sobie ten bonus na później. Już widzę hodowle, które masowo hodują przyszłe czempiony u jednego z członków, odpalają bonus i za jednym użyciem mają konie dla całej drużyny. I tak dwadzieścia razy, przykładowo - dwadzieścia miesięcy. Mimo wszystko, Gwiazda mocy nieśmiertelności kiedyś się skończy u wszystkich graczy - ta myśl jest dla mnie wielkim pocieszeniem.
Jak w przypadku wszystkich innych promocji, nie obyło się bez idiotycznych komentarzy. Dość mam ludzi, którzy krzyczą, że nic dobrego nie dostali, żalą się, płaczą. Mieszają grę z błotem. A najgorsze są komentarze, że bez kuponów niczego się zdobyć nie da. Nie da. Racja. Ale na tym polega gra. Jakbym miała otrzymywać w każdej promocji boskiego bez wydawania kuponów - dla mnie byłoby to zwyczajnie nudne. Po to poświęcam swój czas na zbieranie waluty premium, po to oporządzam te konie, gram, żebym mogła z uśmiechem na twarzy wydać je na promocje. I widzieć tego boskiego na swoim koncie, wiedzieć, że jest on swojego rodzaju trofeum, nagrodą za mój wysiłek.
Ostatnią kwestią są historie legendarnych. Jak dla mnie - pomysł genialny, wykonanie gorsze. Z początku czytałam wszystkie rozdziały, później ograniczyłam się tylko do niektórych, które na pierwszy rzut oka wydawały mi się nieco ciekawsze od pozostałych. Generalnie, nie podobał mi się styl tych historii. To, że były napisane w pierwszej osobie, dziecinne rozwijanie akcji, mało opisów. No i gdzie były smoki? Co to za historia bez smoków?! Mimo wszystko chętnie zobaczyłabym więcej takich opowiadań, lecz może lepiej, by były nieco ciekawsze... I z trzeciej osoby. Ładnie proszę.
Pozdrawiam
Ashavia
Lepiej późno niż wcale.
Witam.
Noszę nickname Ashavia.
W momencie pisania tego posta [a nuż blog przetrwa parę latek?] uczęszczam do technikum, a uczę się na kierunku technik informatyk. I cóż. Powiem tyle, że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Moją pasją są gry - uważam je za swojego rodzaju sztukę. Tam gdzie inni widzą jedynie sposób spędzania czasu, ja się cieszę z każdego elementu tworu. Z fabuły, grafiki, lat pracy twórców. W przyszłości chciałabym zostać programistą. Dlaczego? Otóż pociąga mnie brak ograniczeń, który przejawia się w tworzeniu nowych programów - naszym jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia. Z czego łatwo wywnioskować, że uwielbiam także fantastykę. Te same zasady - możemy wymyślić co tylko chcemy, nie mamy żadnych zakazów, ni przykazów. Mam swoje własne, niespisane historie, o które zawsze mnie Skisiek męczy. Lubię tworzyć nowe opowieści, lecz mam problem z zapisywaniem ich - po prostu za dużo się dzieje w mojej głowie i w momencie pisania mam już dziesiątki innych pomysłów. Jeśli chodzi o mój styl wypowiadania się - często skracam słowa, czasami mylę znaczenie, mam problemy ze składnią i interpunkcją. W przypadku popełniania przeze mnie ciągle tego samego błędu - możesz mi napisać, spróbuję się poprawić.
Generalnie, jestem osobą zmienną. Bardzo. Nie przepadam za zwracaniem się do siebie obraźliwymi zwrotami, nawet w żartach. Miej to na uwadze, proszę. Nie wymagam znajomości interpunkcji i ortografii, ale zawsze milej jak słowa w oczy nie kolą. Nie lubię także języka angielskiego. Z różnych powodów, niekoniecznie istotnych. Do szału z kolei doprowadza mnie afiszowanie się swoją orientacją, religią, narzucanie mi swoich przekonań. Tak. Irytują mnie zarówno zagorzali katolicy, wyzywający ateiści, obnoszący się ze swoją poglądami homo, hetero, wegetarianie, weganie, emo i inni tacy. Nie wciskajcie się innym w życie, to nie jest trudne, naprawdę.
Posty ode mnie będą się ukazywać raczej nieczęsto, możliwe że tylko w przypadku niezgody z innymi wypowiedziami na blogu. Będą to raczej oceny promocji z moich patrzałek, czasem jakieś żale, może porady. Popisać ze mną można zawsze na Pogaduchach, czasami - choć niechętnie - odpisuję także na prywatne wiadomości. Odpowiem na wszelkie pytania, jeśli zadane są one w kulturalny sposób.
Pozdrawiam
Ashavia
Klik. |
Klik. |