Powitałam tę promocję z ulgą. Ktoś coś napisze, rozpuści plotki... I Ariś była pewna, że będą jej ukochane Konie Wędrowne, a tu został jeszcze jeden koń Legendarny do wygrania. Ariś wyjątkowo nie przypadła do gustu ta kolekcja, a celowo ciułała sobie diamenciki właśnie na promocję z Końmi Wędrownymi.
Generalnie promocja prosta jak konstrukcja cepa, nawet nie trzeba było czytać opisu coby się zorientować o co w tym wszystkim chodzi. Plus za to, że całkiem coś nowego i całkiem przyjemna dla oka grafika. Osławionych psikusów nie widziałam, bo jeśli nie miałam określonych cukierków to po prostu pozwalałam dzieciarni odejść z pustymi rękami. Z początku myślałam, że bez kuponów nic się nie da w tej promocji fajnego ugrać, ale z czasem, po przeczytaniu wielu komentarzy okazało się, że było to możliwe. Po prostu Ariś nie ma warsztatów i szczęścia. Właśnie to z tymi warsztatami to po prostu dla mnie serce w cios. Nie mam zamiaru zakładać OJ tylko dla promocji żeby potem mi straszył pustkami jak ten nawiedziony dom. *żart sytuacyjny, audience laught* Zauważyłam tendencję, że Howrse staje się co raz bardziej nastawione na OJ niż na hodowlę, takie przynajmniej jest moje wrażenie. Ok, czaję mój problem. W sumie niewielka to strata skoro się na Bucefała nie starałam i płacze mogę sobie spokojnie darować. Byłabym jednak wielce niepocieszona, gdyby wrzucili jakieś zadanie z OJ do Koni Wędrownych.
A skoro już jesteśmy przy nagrodach to muszę wspomnieć o braku ZJ/ZHa w nagrodach. Kolejny raz plecy w nóż kolekcjonerów. Boli mnie też fakt, że Legendarny Ekwipunek zastępował jedną z nagród. Z góry wiedziałam, że o żadnego Legendarnego starać się nie będę, więc jestem na tym stratna. Szczerze wolałabym nawet PZ w zamian za ten szajski Ekwipunek, który będzie się już kurzył na moim koncie aż do końca moich Howrse'owych dni, bo dokupywać w czasie ewentualnych akcji też nie będę.
Nagroda główna: Legendarny Bucefał
Samo to, że jest Legendarny sprawiło, że powiedziałam mu "Do widzenia" zanim on powiedział mi "Dzień Dobry". Urok koni Legendarnych polega na tym, że trzeba mieć dobrego konia, żeby to miało sens. Ariś dobrych koni nie ma (tak, wiem mój problem), więc wypięła się na całą kolekcję. Wizualnie też mi się nie podoba. Bonusik.
Dla VIPów, rzeczywiście fajny, ale że Ariś tego zbytku łaski nie ma (bo mi niepotrzebny, chyba tylko po to żebym sobie koniki w rządku ustawiła) toteż zbytniej różnicy nie robi. Zwykły bonus też komuś może się przydać, jak ktoś posyła konie do GP czyli nie mi. Ariś posyła koniki do GP tylko jak jest WW i to posyła koniki pierwsze z brzega.
Podsumowując to Ariś nie wydała ani jednego kuponika i złamanego diamentu na tę promocję i najlepszą (subiektywnie) rzeczą jaką wygrała był ZB.
Warto jeszcze wspomnieć o pojawiających się w międzyczasie przedmiotach do kupienia na CR. ZD i PC sobie darowałam, ponieważ mam już wszystkie maści. Za to poszło mi 100 diamentów na zakup kapeluszy. Wylosowałam czterech Czarodziei i Złą Wiedźmę. Szamana zakupiłam za 8 kuponów, a Wróżkę za 350 tys. equus i tak oto skompletowałam całą kolekcję.
Jeden z Czarodziei (jednorożec, klacz, koń trakeński) wciąż wisi na sprzedażach, oraz zapomniany gdzieś koń Kościotrup z żółwiem, także zapraszam.
Promocja już się zakończyła, więc pojawiła się ankieta na temat promocji. W sumie fajnie, że ktoś zaczął udawać, że interesuje się naszym zdaniem. Szkoda tylko, że wyniki będą zaniżone przez głosy pod tytułem: "Daję 1, bo nie wygrałam/wygrałam boskiego", byłabym ciekawa wyników. Swoją drogą jeśli dobrze pamiętam to wyniki poprzednich ankiet nie zostały opublikowane...?
Z morza różnych, różniastych wypowiedzi wyłowiłam kilka rybek i postanowiłam omówić.
"Nie można zdobyć boskiego bez użycia kuponów." To też odkrycie Ameryki. Każda promocja jest Wydarzeniem dodatkowym poza grą, a zdobycie boskiego nie jest obligatoryjne i z tego samego powodu należy wydać płatną walutę aby go otrzymać. W każdej grze bonusowe opcje są dodatkowo płatne, ponieważ taka jest jej ekonomia. Mam nadzieję, że kiedyś gracze w końcu to zrozumieją. "Howrse/Owlient/Administratorzy/Moderatorzy kradną/wyłudzają pieniądze!" Slogan stary jak świat. Ile razy by się nie pojawił wywołuje u mnie taką samą reakcję: śmiech. Lubię sobie wtedy wyobrażać, jak ktoś z pracowników tej szacownej, gry przychodzi do mnie do domu albo dybie w autobusie co by mi wyciągnąć pieniążki z portfela. Albo przychodzą z nożem i zmuszają do wykonania przelewu na kupony. W sklepie też nęci nas wiele produktów, ale nikt nie wymusi na nas zakupu dopóki sami o tym nie zadecydujemy.
|
Całkiem mądra wypowiedź i mniej mądra odpowiedź innego gracza. Chociaż osobiście nie lubię wrzucenia do jednego worka i wpisywanie malkontenctwa jako przywary narodowej coraz bardziej zaczynam w to wierzyć.
"Bogatsi mają łatwiej i to nie fair." To jest właśnie bardzo fair. Skoro wcześniej się napracowali by swój Howrse'owy majątek pomnożyć to "ułatwienie" się należy (chociaż ja tam żadnego ułatwienia nie widzę, osoba, która ma kupony i która ich nie ma musiałaby ich wydać tyle samo teoretycznie, wyłączając element losowości, który nie ma nic wspólnego z dorobkiem), a choćby i po prostu zrobił przelew i zakupił kupony to również jest fair, według zasady: płacę, więc wymagam.
Miałam kiedyś 12 dni stażu i nie wygrałam boskiego w promocji. Teraz w sumie mam ponad 1600 dni stażu i też nie wygrałam. Wniosek: staż nie ma znaczenia. A tak poważnie. To jest jasne jak chmura, że ktoś kto dopiero zaczął grę i nie kupił pakietu kuponów, to nie wygra. Nikt przecież nie będzie sypał nagrodami z rękawa, bo się jaśnie Pan/Pani w dobroci i łaskawości swojej zarejestrowała do gry...
O tym, że "A co jak ktoś nie obchodzi Hallowen to co?", też było sporo postów. A jak ktoś nie obchodzi Halloween to nic. I tu nie chodzi o to, że amerykanizacja Polski, bla bla bla, tylko po prostu Owlient jest grą francuską i to co u nich na serwerze jest i u nas, decyzją twórców gry. Jakieś "ale", powinno się zgłaszać właśnie tam. Uchylę rąbka tajemnicy i napiszę Wam w sekrecie, że Halloween nie obchodzę, ale niespecjalnie przeszkadzało mi to we wkładaniu pikselowych cukierków do pikselowego koszyka w kształcie dyni dla pikselowych dzieci. A jeśli ktoś ma tak silne przekonania no to może po prostu nie psujcie zabawy innym tylko nie bierzcie w tym udziału? Halloween jest raz w roku, jedną promocję przebolejcie. Z innej beczki to dość zabawne, że inne zwyczaje np. choinka zaadaptowały się bardzo łatwo i nikt nie robi z ich powodu problemu.
|
|
Już pomijając fakt, że jest multum sposobów na zdobycie darmowych kuponów... Czytając takie wypowiedzi zaczyna mi się robić zwyczajnie przykro, że dzisiaj użytkownicy Howrse nie potrafią już się cieszyć z wygranych drobiazgów. Jestem ciekawa czy ktoś z Was kupiłby te wszystkie przedmioty, które są do wygrania w promocjach. Te, które nazywacie "śmieciami". Satysfakcję daje tylko zdobycie głównej nagrody...? W dodatku jeśli za darmo to jaka to satysfakcja?
Czy ktoś mi raz, a dobrze wytłumaczy co to jest "stare Howrse"? Bo przepraszam, tyle lat gram, wielokrotnie pojawia się ten slogan, pytam wielokrotnie i nie otrzymuję odpowiedzi.
I to by było na tyle z przeglądu forumowego. W razie pytań, wątpliwości czy tam czegokolwiek, zapraszam do komentowania lub ma moje PW w grze.
Na koniec ładny Pan w klimacie Halloween. Ładny Pan nie powinien urazić niczyich uczuć. Tak myślę.
Z notatnika dietetyka...
BMI (wskaźnik masy ciała) jest najprostszym i najpopularniejszym wskaźnikiem stanu odżywienia. Można go obliczyć znając swój wzrost i masę ciała. Podnosimy wartość liczbową swojego wzrostu (w metrach) do kwadratu, a następnie dzielimy naszą masę ciała przez otrzymany wynik. Interpretacja BMI:
<16 - niedożywienie
<17 - 18,49 - niedowaga
18,5 - 24,99 - wartość prawidłowa
25 - 29,99 - nadwaga
30 - 34,99 - otyłość I stopnia
35 - 39,99 - otyłość II stopnia
40 i >40 - otyłość III stopnia
Stosowanie wskaźnika BMI ma jednak swoje ograniczenia:
- kobiety w ciąży
- osoby z obrzękami
- osoby z rozbudowaną masą mięśniową (mięśnie są cięższe niż tkanka tłuszczowa, dlatego też wskaźnik BMI u tych osób może sugerować nadwagę, a nawet otyłość)
Swego rodzaju ograniczeniem jest też grupa wiekowa dzieci. Stosuje się wówczas siatki centylowe. Można je znaleźć nawet w Internecie. Dla określenia prawidłowości stanu odżywienia należy odnaleźć na siatce centylowej punkt przecięcia masy ciała i wieku i sprawdzić, w którym kanale centylowym się on znajduje (prawa strona wykresu).
Interpretacja siatek centylowych:
90 - 10 centyl - szeroka norma
25 - 75 centyl - wąska norma (najbardziej optymalnie)
Znalezienie się powyżej górnej granicy szerokiej normy oznacza nadwagę, a poniżej dolnej niedowagę, natomiast powyżej 97 otyłość, poniżej niedożywienie.
Znalezienie się np. w 97 centylu oznacza, że 3% dzieci ma większą masę ciała, a 97% mniejszą.
W przypadku znalezienia się poza granicami normy, należy kontrolować przede wszystkim zmiany. Dużo groźniejsze są skoki pomiędzy dwoma kanałami centylowymi niż tkwienie przez dłuży okres czasu np. w 3 centylu (szczególnie jeśli chodzi o siatkę centylową dla wzrostu - dziecko może być po prostu z natury niskie). Należy pamiętać, że dzieci to rozwijające się organizmy i często wyrastają zarówno z nadwagi, jak i niedowagi. Każde wykroczenie poza normę należy obserwować i konsultować z lekarzem.
Niedługo jednak nawet siatki centylowe przestaną być dobrym wskaźnikiem prawidłowej masy ciała dla dzieci. Są one opracowywane na podstawie danych statystycznych. Niestety co raz częściej u dzieci odnotowuje się otyłość, wobec czego zakresy siatek centylowych zaczną się przesuwać w kierunku ustalenia nadwagi jako normy.